Ta dekada będzie zapamiętana przez nas na długo. Pandemia, galopująca inflacja, wojna taktyczna na Ukrainie oraz ta gospodarcza pomiędzy Rosją a krajami zachodu. Ceny paliw są papierkiem lakmusowym sytuacji na świecie, prowadząc nas do rozważań nad poszukiwaniem oszczędności. Alternatywą są pojazdy elektryczne na które stawia Europa, komunikacja miejska, pojazdy smart mobility, zakup roweru lub motocykla. Przypomnijmy, że znowelizowana Ustawa o Kierujących Pojazdami daje możliwość bez żadnych dodatkowych wymagań podróżować motocyklami o pojemności do 125 ccm posiadając w kieszeni jedynie prawo jazdy kategorii B od minimum 3 lat. To alternatywa o której często zapominamy w kontekście poszukiwania oszczędności czasu oraz pieniędzy.
Zakup nowego motocykla tego segmentu to nieco ponad 7800 decydując się choćby na Junaka 121 o niewielkiej masie własnej i nisko osadzonym środku ciężkości. To składa się na łatwe prowadzenie przez początkujących, ale także symboliczną konsumpcję rekordowo drogiego paliwa. 2.1 L/100 km oznacza koszt przejechania tego dystansu na poziomie około 15 zł. Patrząc z tej perspektywy koszty amortyzacji nowego pojazdu wraz z symbolicznym spalaniem jednoślad może stanowić lepsze rozwiązanie niż choćby zakup pojazdu elektrycznego. Do zalet należy dodać mobilność, niezależność od sieci ładowarek.
Czas to także pieniądz.
Kolejną, pragmatyczną zaletą będzie także oszczędność czasu. Motocykle niemal we wszystkich polskich miastach mogą korzystać z buspasów lub wykorzystywać przestrzeń, która dla samochodów nie jest dostępna w zatłoczonych miastach. Tyczy się to także miejsc parkingowych, których z każdym rokiem ubywa. Zwłaszcza tych bezpłatnych.
Wolność. Pasja.
Każdy z motocykli 125 łączy także jeszcze jedna cecha – poczucie absolutnej wolności. Pojazd będący w mieście sposobem na przyśpieszenie i obniżenie kosztów dojazdów, w weekend pozostaje sposobem na czerpanie radości z życia. Ten segment jednośladów pozwala podróżować po całej Polsce a nawet Europie, co udowodniło wielu sympatyków marki Junak.
